20 September 2013

Narażony na marzenia

Wspaniałe spotkanie z Simonem Moro na Festiwalu Filmów Górskich w Zakopanem, ale prawdziwą perełką był jego własny film - Exposed to Dreams.
Warto zobaczyć co dzieje się pod Everestem, jak bardzo zmienił sie himalaizm.


http://www.planetmountain.com/english/gallery/img_d.php?keyID=18096&autore=archivio%20S.%20Moro

Helikopter ratowniczy w Himalajach, pilotowany przez Simone Moro.

http://vimeo.com/60999603




01 September 2013

Irlandzkie Gadanie

Gdy wyjeżdżałam w tym roku do Irlandii, przepisałam fragment wiersza Seamusa Heaneya - Gaeltacht. Nigdy nie przypuszczałam, że poeta odejdzie tak szybko i dołączy do Barlo i Paddy Joe.


Gaeltacht

Co ja bym, mon vieux, dał za to, żebyśmy we trzech – Barlo, ty,
Ja – byli znów w Rosguill, tam gdzie Szosa Atlantycka, w lecie
Roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego, gdy
Barlo żył jeszcze

I żeby byli też Paddy Joe, Dicky iChips Rafferty
Z ich irlandzkim gadaniem, bo w takim wariancie im razem
Towarzyszyłyby Aoibheann Marren i Margaret Convay,
I Deidre Morton i Niamh i M. i ta druga M.

Tak wszyscy i jeszcze żeby to było tak urządzone
Na stałe: abyśmy my dzisiejsi mogli widzieć nas samych sprzed lat
Słyszeć, cosmy mówili i aby także mój sonet –

Imitacja z Dantego, tej sceny, gdzie on sam wreszcie wychodzi
Na wolność, z Lapo, Guido, dziewczęta czekają na niego w łodzi –
Mógł być taśmą splątaną, na której gadaninę naszą nagrał wiatr.


zdjęcie ze strony:  http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-13930435

Droga Powrotna


Czytamy gorące  nagłówki w codziennych gazetach – trochę nas dotyczą, bardziej przerażają – najpierw Irak, potem Afganistan, Birma , Syria, Egipt – wszędzie ludzie walczą o wolność? O wolność – może powiedzmy mniej patetycznie – o swoją godność. 
Gdy zobaczyłam tytuł w gazecie – w dalekim, biednym kraju ginęły następne osoby, a ja za chwilę zjem śniadanie, wypiję kawę. Tak jest przecież zawsze, nie chcę epatować nikogo moją obojętnością, albo  moją szczególną wrażliwością na tematy światowe.

http://www.thegorgeousdaily.com/albert-carel-willink/

Historia, polityka, świat ekonomiczny i społeczny, świat fizyczny i nawet niebo otaczają mnie koncentrycznymi kolami, z których nie mogę uciec przez myśl, nie udzielając każdemu  cząsteczki mojej osoby. Jak kamień, który uderzając o  powierzchnię wody wywołuje na niej kręgi, zanim wpadnie wgłąb – aby osiągnąć dno, muszę naprzód rzucić się do wody. Świat zaczął się bez człowieka i skończy się bez niego.

Może jedyny ważny moment to ten, gdy czytamy słowa i słuchamy muzyki .
Nasza droga powrotna? Nie chcemy o niej wiedzieć, ale przecież jest. Od kiedy się zaczyna - gdy zaczynamy myśleć, że życie ucieka  za szybko,gdy promienie porannego słońca zaczynają być upragnione jak nigdy przedtem.
Człowiek na deszczowych ulicach – w samotnym autobusie – nie ma następnego przystanku – teraz będziemy jechać i jechać bez kierowcy.
Gdy żadna nauka nie umie dać schronienia – nie ma już nadziei? – A co z fizyką – naukowiec uwierzy, będzie wyliczał zdarzenia ze wzorów. Nie umiemy ułożyć naszych najprostszych równań – naszej tęsknoty, naszej miłości.
A jednak istnieję.