Gaeltacht
Co ja bym, mon vieux, dał za to, żebyśmy we trzech – Barlo,
ty,
Ja – byli znów w Rosguill, tam gdzie Szosa Atlantycka, w
lecie
Roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego, gdy
Barlo żył jeszcze
I żeby byli też Paddy Joe, Dicky iChips Rafferty
Z ich irlandzkim gadaniem, bo w takim wariancie im razem
Towarzyszyłyby Aoibheann Marren i Margaret Convay,
I Deidre Morton i Niamh i M. i ta druga M.
Tak wszyscy i jeszcze żeby to było tak urządzone
Na stałe: abyśmy my dzisiejsi mogli widzieć nas samych
sprzed lat
Słyszeć, cosmy mówili i aby także mój sonet –
Imitacja z Dantego, tej sceny, gdzie on sam wreszcie
wychodzi
Na wolność, z Lapo, Guido, dziewczęta czekają na niego w
łodzi –
Mógł być taśmą splątaną, na której gadaninę naszą nagrał
wiatr.
zdjęcie ze strony: http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-13930435
zdjęcie ze strony: http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-13930435