25 January 2014

Arkona


         
        Świętowit z Arkony, brutalnie zniszczony na oczach jego zrozpaczonych wyznawców, to jedna z najbardziej dramatycznych katastrof w tradycji słowiańskiej.

         Świątynia Świętowita w Arkonie była pokryta płaskorzeźbami i malowidłami, posiadała też własny oddział 300 konnych. Wewnątrz znajdował się bogaty skarbiec.
Dostęp do wnętrza świątyni i boskiego rumaka miał jedynie długowłosy kapłan, któremu nie wolno było skalać boskiej siedziby oddechem.
Świątynia ta została spalona 12 czerwca 1168 roku z rozkazu duńskiego króla Waldemara I, który zagarnął jako łup wojenny skarbiec Świętowita składający się z ofiar wielu pokoleń wiernych. To sanktuarium było ostatnią pogańską świątynią Słowian.

Świat Słowian odszedł w niepamięć.

Słowianie wierzyli, że każdy człowiek posiada duszę (nawie), która po śmierci wędruje do podziemnej krainy zwanej Nawią. Dobre dusze mogły od czasu do czasu powracać na ziemię, często palono ogniska, gdyż wierzono, że ogień ogrzewa wędrujące dusze.

Ogień wyzwala w nas nostalgię i magię. Jest nas przy nim pozornie więcej, w płomieniach tworzących cienie, ktoś jakby mieszka. Może to bliskie nam duchy?




Obraz - Zniszczenie posągu Świętowita w Arkonie - L. Tuxen